czwartek, 20 października 2016

Róże z liści

Witajcie Kochani :)

Jak każdej jesieni,
kiedy klony zrzucają liście,
poczyniłam różyczki:





Pozdrawiam
witaminka

16 komentarzy:

  1. Oj tak, też już się zastanowiłam, że najwyższa pora :)
    Piękny bukiecik :)
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  2. Agatko, piękny bukiecik. Kotkowi chyba też się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agatko! Bardzo Ładne i Oryginalne te różyczki, Dziwi mnie że te liście Ci się nie kruszyły - Pozdrawiam Cię Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu liście się nie kruszą, bo różyczki się skręca jak liście są już odbarwione, ale jeszcze elastyczne. One wysychają już po skręceniu:)

      Usuń
  4. Piękny bukiecik :)
    Też takie robiłam niegdyś ;)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  5. Agatko świetne sa te różyczki a ja nadal nie wiem jak się je robi :-( a to taka fajna jesienna dekoracja .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneczko to bardzo prosta operacja. Najpierw trzeba nazbierać liści najlepiej z klonu, takich które już sie odbarwiły, ale jeszcze są elastyczne, niewyschnięte. Ja każdy liść zginam mniej więcej w połowie i potem formuję różyczki. Liście traktuje jak bibułę albo krepinę :) Buziam

      Usuń
  6. Super różyczki! pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Agatko, wspaniały, prawdziwie jesienny bukiet.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny jesienny bukiecik kiedyś też takie robiłam bardzo fajnie się je robi z dziećmi. Kicia śliczna pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam się pytać jak się je robi ale już przeczytałam w komentarzu co napisałaś :) Śliczny bukiecik :)

    OdpowiedzUsuń